Nocny do Placu Wilsona
Na nocny do Placu Wilsona trzeba było sporo poczekać, poprzedni właśnie odjechał, a ja miałam dwadzieścia lat i nigdzie się nie spieszyłam. Usiadłam na murku za przystankiem, za moimi plecami ciężko oddychał Pałac Kultury. Wyjęłam zeszyt, w którym pisałam wówczas opowieści, ale nie umiałam nic zapisać, w głowie szumiała mi jedynie czerwona Sophia; schowałam zeszyt […]
Czytaj dalej Nocny do Placu Wilsona